Ł: Dzisiaj dzień plażowy. Woda zimna jak diabli, ciężko się w niej wykąpać z przyjemnością, stąd też chętnych widzimy niewielu. Pospacerowaliśmy po kilku plażach, pomoczyliśmy nóżki, popodziwialiśmy widoczki i popstrykaliśmy zdjęcia. Tyle.
W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze jedno portowe miasteczko Muros z wąskimi uliczkami i całkiem starym kościółkiem.