Ł: Po porannym spacerze po plaży i przedpołudniowym leżakowaniu na piasku, ponownie przenieśliśmy się do naszego, klifowego ogródka na południowo-zachodnim cyplu. Uznaliśmy, że to najlepsze miejsce na przyjęcie bardzo spodziewanych gości. Pogoda też pięknie słoneczna. Występujemy tu w roli gospodarzy, to w końcu nasz ogródek, więc przygotowania ruszyły pełną parą. Wiecie, piwo się chłodzi, prosiak się powoli kręci na ruszcie, trawka przycięta, kamper posprzątany i nawet się ogoliłem. Pierwszy raz od 2 tygodni.
Tymczasem goście utknęli w korkach setki kilometrów stąd i raczej nie przyjadą. Z rozpaczy poszliśmy na spacer i nacykaliśmy pełno fotek. Całkiem fajnych. Potem zjedliśmy i wypiliśmy wszystko, a goście piszą, że nadal jadą...
Tuż przed 23 omal nie dostaliśmy zawału gdy w ciszy i ciemności ktoś załomootał w okno. Za szybą stał jakiś facet wyglądający jak ten Genek z komputera. Tyle że prawdziwy. Po dłuższym czasie noc rozświetliła się lekką łuną i powoli, niepewnie, jakby nie wierząc, że się udało, zaczął się do nas zbliżać elf.
No tak, prosiaka już nie było, ale coś tam jeszcze zjedliśmy i wypiliśmy, a co się nagadaliśmy to już trudno spamiętać. Niby wszyscy zmęczeni, a zeszło nam prawie do drugiej. Przy okazji okazało się, że nasz mały kamperek nadaje się również na 7 osób.
Spało się wybornie, a słoneczny poranek sprzyjał dalszym rozważaniom śniadaniowym. Pomyśleliśmy na przykład, że można by zrobić małopolskie spotkanie geoblogowiczów. Podobno już takie było w Warszawie. Wspominaliśmy o Mariance i Ciesielkach, że pewnie by się skusili, było też coś o Zuli i Danach, Stocku, Sebastianie i wielu innych. No nagadaliśmy się. Nie mam puki co pomysłu na całą logistykę, głównie jak znaleźć czas i chęci dla wszystkich w tym samym czasie, ale w tym zakresie liczę na Genka. Ze swojej strony możemy zaoferować ogród w Dolinkach Podkrakowskich czynny 24/24 i 7/7 . Zapraszamy.
Tuż po południu opuściliśmy nasz klifowy ogródek i wyruszyliśmy na wschód w poszukiwaniu jakiejś cywilizacji. Na początek pozostawiliśmy go Genkom, ale w przyszłości proponujemy wszystkim, których ucieszy dziki nocleg w fantastycznej scenerii. Kropka na mapie pokazuje dokładną lokalizację, co do metra.