A: Ostatni dzień spędzamy w Lourdes. Po górskim wyzwaniu wszyscy jesteśmy zmęczeni, przyszedł czas na kontemplację. Sanktuarium działa w reżimie sanitarnym. Pielgrzymów jest sporo, ale w porównaniu do stanu sprzed epidemii, można powiedzieć, że są prawdziwe pustki. Dla nas lepiej. Odwiedzamy bazylikę i grotę objawień, gdzie odmawiany jest różaniec w różnych językach. Cały czas towarzyszą nam ołowiane chmury, ale na szczęście deszcz postanowił nas oszczędzić... Czas wracać.