A: Mieliśmy spać nad brzegiem jeziora, jak zwykle zresztą, ale kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że jezioro wyschło, a my możemy stanąć na jego suchym dnie. Okoliczności przyrody też bardzo ładne, bo w środku lasu, ale pomyśleliśmy, że jak już w północnej Szwecji jest taka susza, że jeziora wysychają, to nic dziwnego, że Gretta taka wkurzona…
Nieopodal naszego noclegu zaczyna się szlak prowadzący do pięknego kanionu w rezerwacie Gimegolts. Kanion jest bardzo malowniczy, szczególnie wtedy gdy jezioro na jego dnie przybiera piękny niebieski kolor. My byliśmy trochę za wcześnie i pomimo słonecznej pogody, woda miała ciemny kolor. Ale i tak było ładnie, szczególnie jak na atrakcję tzw. po drodze. Po powrocie ruszyliśmy na północ w kierunku Kiruny. Na noc stanęliśmy tradycyjnie nad jeziorem, więc chłopaki ruszyli na ryby. Efekt… dwa smakowite pstrągi, które właśnie czekają na ognisko.