Geoblog.pl    mikasz    Podróże    Hiszpania 2019    Las Fuentes del Algar
Zwiń mapę
2019
21
sie

Las Fuentes del Algar

 
Hiszpania
Hiszpania, Callosa d'en Sarrià
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2277 km
 
Ł: Dzisiaj kolejna wyprawa w poszukiwaniu słodkiej wody. Wybraliśmy się nad rzekę Algar, bo zdjęcia satelitarne sugerowały, że to równie fajne miejsce jak to, które znaleźliśmy tydzień temu. Już kilkanaście kilometrów przed celem przy drodze pojawiły się brązowe strzałki z napisem:” Fuentes del Algar”. Oj..., to zwykle nie wróży najlepiej – tydzień temu nie było żadnych drogowskazów...
Tak jak się spodziewaliśmy, na miejscu zastaliśmy płatne parkingi, knajpy i całą kupę ludzi. No trudno, skoro jesteśmy to i tak trzeba wszystko zobaczyć. Kawałek dalej doszliśmy do kasy, co jeszcze bardziej odebrało urok temu miejscu. Lżejsi łącznie o 23EUR poszliśmy jednak dalej przedzierając się przez tłumy, które raz po raz całkowicie blokowały schodki i ścieżki. Ale dość narzekania. Trzeba przyznać, że mijaliśmy całkiem ładne bystrza i wodospady, a kwitnące oleandry i pachnące dojrzałe figi stopniowo starały się zrobić odpowiedni nastrój. Doszliśmy do końca terenu przygotowanego do zwiedzania i zalegliśmy na kamiennej wysepce. Trochę popływaliśmy w głębszych miejscach pod wodospadami, poskakaliśmy z 3m skałki, z której wolno było skakać (stał nawet ratownik) i wydawało się, że to już koniec atrakcji. Zgodnie przyznaliśmy, że odwiedzone tydzień temu Pou Clar pod każdym względem było lepsze i za darmo.

Z tych ponurych rozważań wyrwał nas widok pojedynczych osób, które mijają umieszczoną w górze strumienia tablicę: „koniec trasy” i znikają w zaroślach. Może tylko na siusiu, ale warto to sprawdzić, bo rzeka przecież nie zaczyna się przy tej tablicy. No, było warto!

Poszliśmy z Nikodemem na fantastyczną wyprawę, bo wkrótce rzeka wchodziła w wąski i głęboki kanion umożliwiając przejście tylko na mokro. Po około 100m był głęboki i dość bystry odcinek, który zatrzymywał większość śmiałków. Pojedyncze osoby, które przeszły miały jeszcze przed sobą około 400m całkowicie dzikiego kanionu, ze wszystkimi atrakcjami jak pokonywanie głazów, bystrzy i wodospadów, aż do miejsca gdzie trasa kończy się wodospadem wypływającym z gęstych krzaków.

Jeśli chodzi o stopień trudności, to trzeba przyznać, że największym problemem jest temperatura wody, w której chwilami trzeba iść po szyję, albo płynąć, a w jednym miejscu nawet zanurkować, bo drogę tarasuje olbrzymi głaz, który zaklinował się pozostawiając raptem kilkunastocentymetrowy prześwit nad powierzchnią wody.
Niestety nie pokażemy tych wszystkich atrakcji , bo się ich nie spodziewaliśmy i nie mieliśmy stosownego aparatu. Co prawda wróciłem tu z lustrzanką w ręce, ale udało mi się przejść tylko kilkadziesiąt metrów. Tak..., to jednak nie były zmarnowane pieniądze :)

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
genek
genek - 2019-08-22 17:00
fajne miejsce
 
marianka
marianka - 2019-08-22 21:57
Ale pięknie tam!
 
 
mikasz

Anna i Łukasz Mika
zwiedzili 26% świata (52 państwa)
Zasoby: 672 wpisy672 987 komentarzy987 8693 zdjęcia8693 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
09.02.2024 - 25.02.2024
 
 
05.06.2023 - 13.06.2023