Kolejne znane wodospady na naszej drodze. Dość zasadniczą różnicą w stosunku do kaskad na rzece Una jest fakt, że wodospady Kravica są nie tylko do oglądania, ale oferują też atrakcje kąpielowe. Warto więc zaplanować spędzenie tu znacznie dłuższego czasu, niż nasze 2 godziny po południu. Akwen pod wodospadem jest całkiem spory i głęboki, jest gdzie popływać. Woda wyjątkowo ciepła! Trudniej znaleźć natomiast wolne miejsce na brzegu, pomiędzy opalającymi się ciałami. Przed południem wodna kipiel prezentuje się w ładniejszym oświetleniu, po południu w słońcu jest już tylko kąpielisko.
Wieczór spędziliśmy w sanktuarium w Medziugorie. Mimo, że to miejsce objawień wciąż nie jest uznane przez Watykan, to jednak przyciąga tysiące pielgrzymów, na czele z Polakami. Porównując dzisiaj to miejsce z zapamiętanym z 2001 roku musimy przyznać, że region mocno się rozwinął. Nie tylko rozrosła się baza hotelowo-gastronomiczna, urosły dziesiątki, a może setki sklepów, ale nawet chorwacka autostrada zamiast iść do Dubrownika zakręciła na północ i dotarła właśnie tutaj. Okolica ewidentnie żyje z kultu maryjnego, co czasami bywa delikatnie mówiąc kontrowersyjne. Każdy powinien ocenić to sam, ale wizerunek Matki Boskiej przyozdabia wszystkie gadżety na przykościelnym targowisku od dewocjonaliów, przez ściereczki i magnesiki na lodówkę, po butelki rakiji. Widzieliśmy nawet taki otwieracz do piwa ...