Sevilla jako stolica Andaluzji przyciaga dzikie tłumy turystów. Jest niezwykle piękna i choć już ją widzieliśmy i tym razem nie mieliśmy zamiaru jej zwiedzać, to jednak będąc w pobliżu zmieniliśmy zdanie i postanowiliśmy zajrzeć choć na chwilę. No bo jakoś tak głupio przejechać obok. Z chwili zrobiły nam się trzy godziny, w których pospacerowaliśmy po znanej nam części starówki z ogromną katedrą w głównej roli, a po wypiciu kawy i przełknięciu spóźnionego śniadania udaliśmy się na Plac Hiszpański, który co prawda wcale nie jest stary, bo powstał w XX wieku, ale na pewno jest warty uwagi i doskonale udaje, że jest o wiele starszy niż jest :)