Mieliśmy nadzieję że świt w w Parku Narodowym Stora Sjofallets obudzi nas
promieniami słońca i będziemy mogli zrealizować nasze plany treckingowe
rozkoszując się pięknymi widokami. Niestety obudziło nas stukanie w dach.
Trudno, dłużej już czekać nie będziemy. Ruszamy przez lapońskie lasy w
kierunku Rovaniemi. Po drodze całkiem się wypogodziło. Na drodze nadal
mnóstwo reniferów. Natknęliśmy się też na starą lapońską chatę, dobrze że
chociaż jedna się trafiła, bo Laponia już nie bardzo różni się od reszty
cywilizowanego świata. Dzieci zaglądając do środka nie mogły uwierzyć, że naprawdę ludzie mogli mieszkać w takich warunkach. Na dłużej zatrzymaliśmy się nad rzeką Kalixalven, a dzień zakończyliśmy już po stronie fińskiej.