Dzisiejszy dzień to głównie górskie widoki, bo powolutku przejeżdżamy przez masyw Durmitor. Jest pięknie i dziko. Trasa jest bardzo wąska i trudno się minąć, nie tylko z samochodami, ale też ze zwierzętami, które schodzą z łąk na drogę. Tradycyjnie już w tym miejscu spotkaliśmy się z dwoma bykami, które ani myślały nas przepuścić. Wszystkim bardzo się podoba, z wyjątkiem dzieci, które mają trochę mało atrakcji, ale nawet bardzo nie marudzą.
Pobyt w Parku Narodowym Durmitor jest od ubiegłego roku płatny 2EUR od dorosłej osoby (chyba za jeden dzień, a może za cały pobyt???). Bardzo dziwny jest natomiast sposób poboru opłat, czy też jak kto woli dystrybucji biletów. Mianowicie, jeździ po trasie z Żablijaka do Vojinovici pan w mundurze gajowego i sprzedaje bilety metodą łapankową tym, którzy akurat się zatrzymali i na zielonej trawce oglądają widoczki. Jak jadą to ich nie zatrzyma, bo przecież najczęściej nawet nie ma gdzie. Aż trudno uwierzyć, że tak jest to zorganizowane i że to nie jakaś lewizna, ale bilety rzeczywiście wyglądają na prawdziwe. Nas niestety gajowy przydybał w okolicy przełęczy, bo stanęliśmy dłużej na popas :((