Przekroczenie granicy wymagało wniesienia wielu drobnych (ale licznych) opłat. Przynajmniej połowa z nich to mniej lub bardziej zakamuflowane łapówki. Na początek musieliśmy zapłacić za to, żeby kolejka samochodów w ogóle zaczęła się przemieszczać, a na koniec trzy razy płaciliśmy za ekologię...