Bułgarię zaczęliśmy zwiedzać od masywu Rila. U stóp zaśnieżonych szczytów wznosi się prawosławny klasztor, z którego Bułgarzy są bardzo dumni (i słusznie). Nieopodal znaleźliśmy wielką polanę, na której tubylcy całymi rodzinami urządzili sobie piknik. Grali z dziećmi w piłkę, palili ogniska, grała rodzima muzyka, fajny klimacik...Ugotowaliśmy sobie obiad.