Środkową Macedonię zwiedzaliśmy z okien samochodu, zbliżając się do granicy bułgarskiej. Cały czas towarzyszyły nam piękne krajobrazy (jak na zdjęciach). Z ciekawostek, na tych terenach można spotkać całkiem spore żółwie, które pojawiają się dosłownie wszędzie. Jednego musieliśmy ratować przed pędzącymi samochodami, bo wlókł się po serpentynie w górach i zrobiło nam się go żal. Wyjeżdżając z Prilepu w kierunku Veles spotkała nas niemiła niespodzianka, bo zamiast żółtej, pięknej widokowo drogi (jaka była zaznaczona na mapie) po kilkunastu kilometrach przywitała nas droga szutrowa, która po kolejnych kilkunastu przeszła w polną. Około 30 km tłukliśmy się 20km/h żeby nie uszkodzić campera. Nie uszkodziliśmy, ale dzieci chodziły po ścianach i pukały się w głowę!