Apartamenty zarezerwowaliśmy na Wyspie Ciovo, oczywiście z pominięciem biura podróży, bo to i taniej i bezpieczniej (zważywszy na ciągłe afery z biurami). Ciovo połączone jest bezpłatnym, lecz zazwyczaj strasznie zakorkowanym mostem, z pięknym miasteczkiem Trogir. Bywaliśmy tam dość często, żeby pospacerować starymi, brukowanymi uliczkami i poczuć prawdziwy śródziemnomorski klimat, jest piękna starówka i port, gdzie są zarówno duże statki, jak i małe, wypasione jachty. Przy okazji robiliśmy zakupy w supermarkecie lub na targu, gdzie jest duży wybór ryb, wina domowej roboty (w butelkach po coca-coli!) i oczywiście owoce.