Hm... Zepsuło nam się auto. Jest niedziela, siedzimy załamani w czterdziestostopniowym upale. Na drugi dzień zadzwoniliśmy do ubezpieczyciela i olśniło nas. Trzeba czytać warunki umowy z zakładem ubezpieczeń! Okazało się, że kiedy oddamy samochód do mechanika, ubezpieczyciel płaci za nasz hotel, do czasu naprawienia (nie dłużej niż 7 dni). Od razu przyszło nam na myśl, że "nie ma złego, co by na dobre nie wyszło". Auto odmówiło posłuszeństwa w pięknym miasteczku (zdjęcia), zakład naprawczy znajdował się kilkadziesiąt metrów od nas (stoczyliśmy się z górki), zamieszkaliśmy w superluksusowym hotelu, który po naszych noclegach w samochodzie lub w namiocie wydał nam się prawdziwym rajem...Po prostu super! Po jednej stronie Sciacci była złota, piaszczysta plaża do leniuchowania, a po drugiej stronie skałki - raj dla nurkujących (czyli nas). Rozśmieszyło nas kiedy przeczytaliśmy w przewodniku informacje o Sciacce: "świetne miejsce do przerwy w podróży", no to zrobiliśmy sobie przerwę:)