Dubrownik jest przepiękny! Droga do niego była dziwna (trzeba na chwilę wjechać do Bośni z całą żołnierską oprawą i za chwilę ją opuścić) i męcząca. Ale nie ma się co zniechęcać, bo zwiedzanie Dubrownika jest wspaniałą nagrodą. W życiu nie widziałam tak malowniczo położonego miasta! Grube mury obronne sprawiły, że nie widać tu śladów wojny mimo, że był to jeden z rejonów najcięższych walk, tzn. nie widać na ścianach, ale prawie wszystkie budynki mają nowe dachy... Trzeba koniecznie wyjść na te mury i podziwiać z góry panoramę miasta i przepiękne skały, o które rozbija się turkusowe morze. Przez środek starówki przebiega kamienna uliczka, która jest tak wygładzona przez zwiedzających, że aż lśni w blasku słońca. Polecam!