Pierwszy raz wybraliśmy się na wakacje poza sezonem, czyli we wrześniu. Spodziewaliśmy się letnich temperatur, bo Chorwacja to już "ciepłe kraje", a tu klapa...Leje, wieje, zaprzyjaźniamy się z polarkami.
Zagrzeb wypadało pozwiedzać, więc mimo deszczu wypuściliśmy się w miasto. Na zdjęciach budynek, który do złudzenia przypomina Teatr Słowackiego z Krakowa, doczytaliśmy, że projektował go ten sam architekt. Reszta miasta taka sobie, trudno się zachwycać, gdy kapie na głowę.