Ł: Lecimy na Teneryfę, bo jeszcze nie byliśmy :)
Tak wiem... już kilka osób zadało mi pytanie "jakżeś ty się uchował?" Ano, jakoś tak wyszło :)))
Pewnie trochę dlatego, że generalnie mało nas kręcą takie turystyczne raje. Dodatkowo ostatnio miejscowi postrzegają przyjezdnych (często nie bez racji) jak najeźdźców, a nie jak ważne źródło dochodu wysp, a to psuje wakacyjną atmosferę.
Ale pewna miła rodzina zaproponowała nam wymianę, więc poszliśmy w to jak w dym, bo mamy spore szanse wtopić się w otoczenie i nie być najeźdźcami. Nikodem znowu nie będzie nam towarzyszył - dokładnie tego samego dnia wyrusza na Bałkany.
Co do logistyki, to lecimy na południe wyspy, gdzie przy lotnisku będzie czekała na nas pozostawiona Honda Jazz, która przez kolejne dwa tygodnie będzie naszym podstawowym środkiem transportu. Oczywiście, zgodnie z regułami gry, nasz dom i samochód będą w tym czasie pod opieką wyspiarskiej rodzinki.
Uczestnicy: my + Ola
Lot: Ryanair (KRK-TFS)
Pojazd: Honda Jazz
Dystans wg licznika: xxx km
Noclegi: INTERVAC Home Exchange