Geoblog.pl    mikasz    Podróże    BAŁKANY 2017    Podsumowanie
Zwiń mapę
2017
03
wrz

Podsumowanie

 
Polska
Polska, Kraków
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1895 km
 
Zakończyliśmy naszą czwartą wyprawę na Bałkany. Mamy rok 2017, poprzednia wyprawa była w 2011, wcześniejsza w 2009. a pierwsza w 2001 roku. Fakt ten skłania mnie do porównań i takie właśnie będzie to podsumowanie. Trzeba przyznać, że wszystkie bałkańskie kraje przeszły ogromną przemianę, podobnie jak Polska po wyjściu z komunizmu. W 2009r. Chorwacja miała już całkiem ładnie rozwiniętą infrastrukturę turystyczną, ale w porównaniu do Włoch, Grecji czy Hiszpanii, była tania i bardzo przyjazna dla Polaków dzięki słowiańskiemu językowi i usposobieniu mieszkańców. Chorwaci twierdzili, że najbardziej lubią polskich turystów ze względu na ich kulturę, czystość (sprzątamy po sobie), łatwy i serdeczny kontakt oraz ogólne zadowolenie ze wszystkiego. Czechów określali jako szalonych i nieodpowiedzialnych, Niemców natomiast jako nieuprzejmych gburów, którzy prezentują postawę "Płacę, więc wymagam". Czarnogóra w tamtym czasie była trochę jak nieśmiała, wiejska dziewczyna, która słyszy komplementy, ale trochę nie dowierza, a trochę boi się ruszyć w świat. Prócz Kotorskiej Boki, która sięgała już po turystów i oferowała swoje atrakcje, reszta kraju była dzika i turystycznie niewykorzystana, choć oferowała takie wspaniałości jak Durmitor, zabytkowe klasztory, kanion Pivy, dolina Mrtvicy itp. Do Bośni wjeżdżało się w towarzystwie żołnierzy, w kraju większość domów była zbombardowana i opuszczona, a ta zamieszkana część była bardzo biedna. Brak turystów, a więc i hoteli, supermarketów, czy restauracji sprawiał, że czuliśmy się trochę nieswojo. Choć tak poprawdzie nie są to elementy niezbędne dla naszego dobrego wypoczynku, to jednak sprawiają, że człowiek czuje się bezpieczniej. Nie spotkało nas jednak nic złego, ani nawet nieprzyjemnego. Bośniacy (głównie muzułmanie) mieli swoje życie i problemy, takie jak każdy, a camper wzbudzał raczej zainteresowanie, a nie wrogość.
W 2011 roku Chorwacja była już bardzo modna wśród Polaków, więc mocno podrożała. Czarnogóra zdawała się świetną alternatywą, bo przypominała Chorwację sprzed 8 lat: tanią i przyjazną, ale oferującą już dobrze przygotowaną bazę turystyczną tak w górach jak i na wybrzeżu. Bośnia z kolei dalej biedna i skromna, ale bez żołnierzy, z nowymi domami, coraz lepszymi samochodami, coraz śmielej roztaczała swoje uroki. Najlepiej rozwinięty i przyciągający turystów był Mostar i Sarajewo, ale reszta kraju zachęcała do poznawania i zwiedzania.
W tym roku Chorwacja stała się zupełnie nie do przyjęcia jak dla mnie. Jedzenie i noclegi w cenach z Lazurowego Wybrzeża, parkingi i promy przebijają Skandynawię, tłok na drogach i chamscy mieszkańcy (o czym pisaliśmy z okazji pobytu w Dubrowniku) nie zachęcają do spędzania wakacji w tym miejscu. Czarnogóra zdrożała i przypomina Chorwację sprzed 8 lat, a Bośnia Czarnogórę. Oby całe Bałkany nie zmieniły się w Chorwację, bo byłaby wielka szkoda.
A teraz coś dla tych wszystkich, którzy z wysoko uniesionymi brwiami pytali mnie "Po co ty jedziesz do tej Bośni?" Góry są fantastyczne! W dodatku puste i niezadeptane. Pogórze urokliwe z trawiastymi pagórkami, sosnami i kosodrzewiną. Wodospady malownicze, tu można spotkać trochę turystów, ale głównie bośniackich, co widać po muzułmańskich strojach kobiet. Ludzie życzliwi i pomocni, mieliśmy wiele tego przykładów. Nikt nas nie okradł, co nie oznacza, że w Bośni nie ma złodziei. Na pewno są, po prostu mieliśmy szczęście, tak samo jak podczas podróży po Grecji, czy Francji. Też nikt nas nie okradł. I niech tak już zostanie. Pozdrawiam.



W ciągu 9 dni przejechaliśmy około 3200km przepalając niemal 400 litrów oleju napędowego, co kosztowało nas ponad 1600zł(350PLN, 119EUR, 358BAM). Zwracały uwagę wyjątkowo wyrównane i przyzwoite ceny paliwa na całej trasie oscylujące w okolicach 4zł. Oprócz Polski tankowaliśmy też w Austrii (ciut ponad euro) i w Bośnii (ciut poniżej euro). Wszystkie winietki i opłaty autostradowe na całej trasie to łącznie około 77EUR, parkingi 40EUR. Pozostałe koszty wyprawy to: wejścia do wodospaów i parków narodowych lącznie 27EUR oraz mury Dubrovnika 400HRK. Koszty całej wyprawy zamknęły się w 2500zł.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
genek
genek - 2017-09-11 15:49
tempo wyprawy - ostre. Wrażenia - mam podobne. Góry Bałkańskie są super!!
 
 
mikasz

Anna i Łukasz Mika
zwiedzili 26% świata (52 państwa)
Zasoby: 672 wpisy672 987 komentarzy987 8693 zdjęcia8693 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
09.02.2024 - 25.02.2024
 
 
05.06.2023 - 13.06.2023