W tym roku już czterokrotnie wyrywaliśmy się z domu w świat, ale nasze poczciwe autko wyprawowe jeszcze nigdzie nie było. W sumie to było, ale nie z nami. Stoi więc trochę smutne, trochę zaskoczone i nie może uwierzyć, że wakacje się kończą, a tu nic. Postanowiliśmy to zmienić - w końcu czego się nie robi dla ulubionego samochodu?
Ostatni tydzień wakacji spędzimy na Bałkanach. Postaramy się wypocząć, nabrać sił i uspokoić skołatane nerwy przed pierwszym dzwonkiem w nowej/starej "zreformowanej" szkole.
Uczestnicy: my + Nikodem + Ola oraz drugi kamper, częściowo z przyjaciółmi z wyprawy Bałkany 2011 (ot, taka sentymentalna podróż)
Pojazd wyprawowy Toyota Hilux
Dystans wg licznika: 3200 km
Noclegi: na dziko