Wróciliśmy szczęśliwie do Polski. Dopiero koło Gliwic wpakowaliśmy się w nieprawdopodobną nawałnicę. Uderzenia bocznego wiatru niemal podrywały koła naszego wysokiego (zwłaszcza w stosunku do wąskiej podstawy) auta. I jeszcze ta deska i żagle na dachu ! Pierwszy raz w życiu naprawdę się bałem, że zakończymy tę podróż leżąc na boku.
W ciągu 16 dni przejechaliśmy około 4100 km przepalając 437 litrów oleju napędowego, co kosztowało nas prawie 500 EUR. Pozostałe koszty wyprawy to: promy (318+19 EUR), autostrady (122 EUR), parkingi (54 EUR), kamping (15 EUR). Koszty całej wyprawy niemal zamknęły się w 1000 EUR.