W ramach atrakcji, wybraliśmy się do uroczego miasteczka Nessebar, perły Morza Czarnego z listy UNESCO, które widoczne było po drugiej stronie zatoki naprzeciwko naszej plaży. Drewniana zabudowa, wąskie, kamienne uliczki, ruiny bazyliki pochodzącej z V wieku oraz wiele innych starożytnych śladów tworzyły ciekawy klimat, ale nie bardzo mieliśmy warunki do głębszego kontemplowania uroków. Na zwiedzanie wybraliśmy się w cztery rodziny łącznie z (bagatela) dziewiątką dzieci, głównie drobiazgu, który ciągle się mieszał, rozłaził i zatrzymywał. Wydawałoby się, że nic trudnego – każdy pilnuje swoich, ale uwierzcie mi, że się nie da. W efekcie każdy dorosły zamiast oglądać miasteczko stale liczył czy jest 9 głów :)
Po dwóch dniach wspólnego wypoczynku ruszyliśmy dalej na południe kończąc dzień noclegiem w niemal wyschniętym korycie rzeki Varbica, tuż przed grecką granicą.