Omaha Beach najbardziej z dotychczas napotkanych przypomina nasze polskie, nadbałtyckie plaże. Ponieważ pogoda bardzo się poprawiła, z przyjemnością zalegliśmy na piasku. A’propos piasku, to podobno do dzisiaj na 25 ziarenek przypada tutaj jeden opiłek metalu. Wsłuchani w szum fal, krzyki mew i grzani słońcem z trudnością wyobrażaliśmy sobie dramatyczne sceny, które odbyły się tu w czerwcu 1944 roku. O morzu krwi wsiąkniętej w piasek i tonach wystrzelanej amunicji przypominają liczne tablice i pomniki oraz nieliczne pozostałości dawnych bunkrów i umocnień brzegowych.