Wyjazd do Chorwacji był ostatnim naszym pomysłem na tegoroczne wakacje. Nie nastawialiśmy się na wielkie odkrycia niesamowitych miejsc i zapierających dech w piersi widoków, tylko na plażowanie nad ciepłym morzem. Dzięki fantastycznej pogodzie plan zrealizowaliśmy w 100%. Przerażały nas trochę wszechobecne tłumy, bo to całkiem nie nasze klimaty, ale na szczęście okazało się nawet w Chorwacji da się czasem znaleźć kameralne miejsca, o których jakimś cudem tłumy jeszcze się nie dowiedziały. Ale trzeba naprawdę dobrze poszukać. Co ciekawe, nawet miejscowi w takich zakamarkach mają zupełnie inne nastawienie do przyjezdnych, niż ci z oddalonych zaledwie o kilka kilometrów znanych kurortów. Tu czuć jeszcze bałkańską duszę, a tam tylko komercja i kasa, kasa, kasa...
W ciągu 9 dni przejechaliśmy około 2300km przepalając 240 litrów oleju napędowego, co kosztowało nas prawie 1500zł (462PLN + 247EUR ). Pozostałe koszty wyprawy to promy na wyspy - łącznie 567HRK (czyli około 330zł) oraz opłaty autostradowe - łącznie 42EUR. Koszty całej wyprawy zamknęły się w 2000zł.