Nie tak miała wyglądać końcówka naszej podróży. Dwa ostatnie dni mieliśmy znów spędzić w górach, w Austrii. Tymczasem i w piątek i w sobotę w Alpach lało. No trudno, w takim razie powolutku wracamy zaliczając po drodze wszystkie zadaszone place zabaw.