W tym miejscu, chcę wszystkich zachęcić do skosztowania owoców opuncji (na zdjęciu już objedzona). Trzeba je zbierać w grubych, gumowych rękawicach, bo mają cienkie jak włosy igiełki, których ciężko się pozbyć z własnej skóry. Potem przy myciu owoców odpada większość igiełek (można je też wytrzeć o piasek), ale i tak warto nie trzymać skórki bezpośrednio (my do konsumpcji owijaliśmy je w papier toaletowy... może niezbyt wykwintnie, ale praktycznie). Na koniec odcinamy czubek i wyjadamy miąższ łyżeczką. Poezja!