Geoblog.pl    mikasz    Podróże    Cypr 2017    Dom murem podzielony
Zwiń mapę
2017
13
cze

Dom murem podzielony

 
Turcja
Turcja, Nicosia
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2120 km
 
Dziś przyszturmowaliśmy stolicę Cypru – Nikozję. Z Pafos to kawałek drogi, ale jechaliśmy autostradą i poszło wyjątkowo szybko. Nikozja to dziwna stolica, jedyna na świecie podzielona murem na dwie części: Cypru i Cypru Północnego (albo Turcji, bo Cypr Północny nie jest państwem uznanym). Pod koniec dnia powiedzieliśmy dzieciom, że to miasto doskonale obrazuje polskie powiedzenie: „ zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. Dlaczego? Ano dlatego, że całe stare miasto, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, to jedna wielka ruina i dziadowizna. Jest wprawdzie po stronie greckiej maleńki, elegancki kawałek tuż przed przejściem granicznym i równie niczego sobie kawałek za przejściem, ale wystarczy odejść dwie lub trzy ulice w bok i reszta starego miasta niczym się nie różni po obu stronach. Zresztą jak ma funkcjonować (nie mówiąc już o rozwijaniu się) miasto, w którym ciężko normalnie się poruszać , bo co druga ulica kończy się barykadą z desek lub beczek oplecionych drutem żyletkowym? Spodziewam się większych kontrastów lub może nawet szokującej różnicy w nowej części miasta, której nie zwiedzaliśmy, ale starówka tak właśnie wygląda. Nie znaczy to, że nam się nie podobało! Wręcz przeciwnie, to naprawdę pouczające doświadczenie. Jeśli chodzi o grekokatolickie świątynie, to weszliśmy tylko do jednej, bardzo ładnej, choć niewielkiej. Za to największe wrażenie zrobił na mnie meczet Salima (po tureckiej stronie), do którego można było wejść i zobaczyć. Oczywiście kobiety (i te duże i te trochę mniejsze) musiały założyć na głowy chusty, a ja dodatkowo spódnicę do ziemi, no i oczywiście wszyscy musieliśmy zostawić buty przed wejściem. Nigdy jeszcze nie byłam w meczecie, więc było to dla mnie chyba najciekawsze doświadczenie w dniu dzisiejszym. Być może nie jest to typowy wystrój muzułmańskiej świątyni, ponieważ została ona przerobiona z katolickiej katedry św. Zofii, a może różni się trochę z zewnątrz, a w środku jest tak jak zwykle… Nie wiem. W każdym razie było odjazdowo.
Jedna rzecz najmocniej rzuca się w oczy. Wszyscy ludzie których spotkaliśmy tak po jednej, jak i po drugiej stronie, byli bardzo mili i kulturalni. Szczególnie na drodze. Jeśli tylko zbliżyliśmy się do krawężnika (nawet bez przejścia!), zatrzymywali się wszyscy i nas przepuszczali z uśmiechem. Również w wąskich uliczkach, kiedy próbowaliśmy iść cieniem, jak tylko jakiś samochód się pojawił, to albo zatrzymywał się, albo bardzo zwalniał. To zupełnie nie „południowe” zachowanie. Mam na myśli takie kraje jak Włochy, Grecja itd. Prawdziwą wisienką na torcie był Północny Cypryjczyk, który siedział na sąsiedniej ławce w parku. W pewnym momencie zapytał czy palimy, a gdy zaprzeczyliśmy wstał, odszedł 50m i tam zapalił na stojąco!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (32)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
jowa31
jowa31 - 2017-06-20 00:09
wiele meczetów to byłe świątynie kościoła grekokatolickiego, nie tylko na Cyprze ale i w innych państwach np. Turcja. Do XV wieku-zdobycia Konstantynopola (aktualnie Istanbulu) były to tereny należące do państw europejskich.
 
mirka66
mirka66 - 2018-06-14 07:44
Zachowanie Cypryjczyka dosc dziwne , ale kulturalny z niego facet.
 
 
mikasz

Anna i Łukasz Mika
zwiedzili 26% świata (52 państwa)
Zasoby: 672 wpisy672 987 komentarzy987 8693 zdjęcia8693 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
09.02.2024 - 25.02.2024
 
 
05.06.2023 - 13.06.2023