W Epidavros mieści się największy starożytny teatr w Grecji, a może nawet w Europie. Jest doskonale zachowany, odrobinę dobudowany i dzięki temu w dalszym ciągu czynny. W sezonie letnim w każdy piątek i sobotę o 21 .00 odbywają się tu spektakle. My byliśmy już 16 lat temu na sztuce w Epidavros – fantastyczne przeżycie. Linia melodyczna z tego przedstawienie do dzisiaj chodzi mi po głowie. Tak nam się podobało, że chcieliśmy to powtórzyć, a przede wszystkim pokazać też naszym dzieciom. Zanim jednak usadowiliśmy się na widowni, zwiedziliśmy Asclepion, najsłynniejszy w starożytności szpital (albo raczej sieć szpitali, bo na Kosie też zwiedzaliśmy Asclepion) oraz muzeum z eksponatami wykopanymi na całym tym terenie. Na sztukę przyszło bardzo dużo ludzi, ale oczywiście zostało jeszcze wiele miejsc wolnych. W oczekiwaniu na przedstawienie policzyliśmy, że widownia może pomieścić około 14,5 tysiąca osób! Sama sztuka trochę nas rozczarowała, a dzieci zanudziła. Tytuł wskazywał, że będzie to coś o Prometeuszu – ucieszyliśmy się, bo i my i nasze dzieci znamy ten mit, więc mieliśmy nadzieję, że słaba znajomość greki nam niezbyt przeszkodzi. Ale była w stylu Gombrowicza, czyli pełna monologów, symboliki i alegorii, nie było żadnej akcji, tańca, ciekawych strojów. Nawiązywała coś chyba do obecnej sytuacji politycznej , słowem dość męcząca. Ale oczywiście sam fakt oglądania przedstawienia w antycznym teatrze, w nocy, przy wykorzystaniu naturalnej akustyki, było niesamowite i jestem pewna, że pozostanie dzieciom (nam na pewno) długo w pamięci.
Wstęp (teatr, muzeum, Asklepion) 6EUR/osobę dorosłą, dzieci free. Bilety na spektakl w sektorze dla plebsu (wysokie rzędy) 10EUR/osobę.