Kos, stolica wyspy, prezentuje się dużo lepiej. Można nawet chyba śmiało powiedzieć, że całkiem urokliwie. Widać tu porządek w zabudowie, a świeża zieleń i kolorowe kwiaty przyozdabiają niemal każdy skrawek miasteczka. Warto obejrzeć średniowieczną twierdzę - zamek Joannitów, strzegącą wejścia do portu. Dobrze zachował się też teatr antyczny, a na przyległych terenach wykopaliskowych obok większych i mniejszych antycznych kamieni, kolumn, łuków i bloków zwracają uwagę misterne i piękne mozaiki. Przy placu Elefterías pięknie prezentuje się meczet Defterdar, ale jego dolną część wypełniają witryny sklepów, a górę zamknięto na głucho. Obok innego meczetu (Hassana Paszy) od ponad 700 lat rośnie okazały plantan Hipokratesa, który stoi w pionie jedynie dzięki stalowym podporom okalającym sędziwego staruszka. A skoro o Hipokratesie mowa , to odwiedzając Kos nie można zapomnieć o oddalonym o kilka kilometrów od miasta Asklepionie, króry wiele setek lat temu musiał być niesamowicie okazałym, wielopoziomowym kompleksem świątynno-uzdrowiskowym.