Hebrydy pożegnały nas słońcem, błękitnym niebem i nawet wiatr ucichł. Ech, nie mogło tak być wczoraj? Po południu wróciliśmy na stały ląd (o ile tak można nazwać szkocki Highland) i udajemy się na północ w kierunku Gill’s Bay, skąd wypływa prom na Orkady.
Po drodze pięknie i malowniczo. Droga wije się pośród pastwisk z owcami, lasów, jezior i wysokich gór. Prawie za każdym zakrętem otwiera się nowy niezapomniany widok. Dzień kończymy nad Loch Maree , jeszcze tylko wieczorny spacer i układamy się do snu przy Falls of Victoria.